poniedziałek, 25 marca 2013

come back

Witajcie :)
Piękną mamy zimę tej wiosny :)
Dawno mnie nie było, ale już wróciłam. Miałam pewne problemy z TŻ, ale na razie jest dobrze, wszystko co zepsuliśmy staramy się naprawić. Zobaczymy co z tego będzie, bo naprawdę się zakochałam i nie chce go stracić. Jakbym mogła to wzięłabym na siebie wszystkie jego problemy. Po prostu chce żebym on był szczęśliwy i nie obchodzi mnie to czy ja na tym ucierpię, chcę tylko jego szczęścia.
Ale dość mojego smętnego gadania :)
Czytałam ostatnio, że jacyś super naukowcy stwierdzili, że wiosna będzie robić się coraz krótsza, aż w końcu całkiem zaniknie i będziemy mieć trzy pory roku. No cóż zobaczymy :) Oby nie bo lubię wiosnę.

Powracając do mojego kosmetycznego świata, zrobiłam wczoraj sobie, mamie i tacie maseczkę na twarz ze spiruliny i wody. Jak dla mnie bomba. Moja skóra była bardzo miękka i miała ładniejszy kolor. Mamie średnio podeszła, ale za to miała miękką skórę. Natomiast tata zrobił się cały czerwony :D Co prawda nic nie szczypało, ale miał dokładnie na czerwono zaznaczoną linię dokąd była maseczka :D I nie wiem czy on ma alergię na algi czy może po prostu dlatego, że usnął sobie z twarzą w słońcu (tak, tak świeciło słońce). Wysmarowałam go d-pantenolem 75% i olejem arganowym i jest okej :)
Jak myślicie ile mogę taka maseczkę trzymać w lodówce? Bo nie ukrywam trochę mi jej zostało.

Dzisiaj zrobię maseczkę z ekstraktu z soku truskawek z wodą i myślę, że dodam trochę kwasu hialuronowego i może d-pantenolu. Za to przed chwilą zrobiłam serum z ekstraktem z malin  receptury ZSK.
Lekko je zmodyfikowałam i zamiast witaminy B3 dodałam olej konopny, żeby atakować wypryski :) i oczywiście wszystko zmniejszyłam o połowę, żeby je skończyć w dwa tygodnie bo nie posiadam FEOG.

Zastanawiałam się co zrobić z włosami. Dawno ich nie olejowałam ale dzisiaj nie mam na to czasu. Myślę, że umyje je BD i potrzymam odżywkę alterry albo garniera chwilkę i dodam do niej hydrolizat keratyny i d-pantenol. Zakupiłam ostatnio BAQ henne i zastanawiam się czy farbować włosy. Właściwie to kolor nie wypłukał się tak bardzo a i odrostów dużych też nie mam. W sumie to sama nie wiem. Ale cieszę się, że na blogu Anwen  znalazłam TO o hennie. Szczerze powiedziawszy nie pomyślałabym, że w zwykłych sklepowych 'hennach' są jakieś dziwne dodatki. Polecam to przeczytać każdemu, kto chce farbować się henną :)

W związku z akcją Malinowego Klubu, spodziewajcie się w najbliższych dniach kilku recenzji specyfików do stóp i dłoni. Testowałam ostatnio jeden do stóp i dwa do dłoni. Na stoliku czeka peeling z maską do stóp to wypróbowania. Mam nadzieję, że niedługo znajdę czas na przetestowanie tego :)

A na zdjęciu ostatnie prezenty od mojego najlepsiejszego TŻ <3


I muszę zacząć się starać, by nie zapominać o suplementach!
Trzymajcie ciepło wśród tych mrozów :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobało Ci się? Napisz :)
Będzie mi bardzo miło jak zostawisz po sobie ślad ;)